Dominika na cały tydzień kompletnie straciła głos. Dopiero kilka dni temu go odzyskała, ale nadal nie może śpiewać. Siedzimy teraz w trójkę w salonie i oglądamy zdjęcia na moim laptopie.
D -Zobaczcie, M&G. Miny chłopaków po prostu zabójcze. Za każdym razem inne i zawsze można się uśmiać.
P -Hah, to zdjęcie jest dobre. Szczególnie Nialler i Zen. - zaśmiała się.
Pat -O, za to ja uwielbiam te 2 zdjęcia. Są świetne.
Pat -Za to tutaj Horan wygląda jakby był najarany.
P -Patrycja, on zazwyczaj tak wygląda.
Pat -Ekhem... zobaczcie fryz Lou. - szepnęłam. Po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem.
P -Tak, trzeba to przyznać, ale Tommo robi najlepsze miny.
Pat -Albo to. Hahaha.. Mistrzowie...
P -Ale na tym zdjęciu to wygrywa Harry. jego mina bezcenna.
Pat -Może na tamtym zdjęciu wygrywa Hazza ale na tym Louis jest bezkonkurencyjny. Ja mu to kiedyś pokażę.
Pat -Tu za to śmieszy mnie Liam. Nie wiem czemu, ale wygląda to zabawnie.
P -Patryśka, zostań. Wszystkie mamy już dość zryte banie. Wytrzymamy jeszcze gorsze zdjęcia.
P -Nouis aka najlepsza para...No tak, oni jak czegoś nie odwalą to są chorzy.
D -Znowu Nouis... Ja się załamię z tymi wariatami...
P -O, a tu zdjęcia z różnych gali.
Pat -Jej, nie mogę. - mówiłam przez śmiech.
P -A, mówisz o tym? Harry z mandarynką na gali? Ta, to było dobre.
Pat -Tak. Albo jego wypowiedź, że znalazł ją w windzie i chciał ją poczęstować Rihannę, ale bał się, że ją opryska. Mistrz...
P -O, Liaś bawi się w Batmana.
D -O, Leeroy. Liam naprawdę zagrał go świetnie.
Pat -A szczególnie te "pedalskie" ruchy i tekściki.
P -No, to prawda. Akurat to wyszło mu świetnie. Z resztą wszyscy zagrali wspaniale.
D -O, to z Karaib.
P -Oh, co to był za ślub. Było pięknie i tak...
Pat -Magicznie?
P -Dokładnie. Magicznie to bardzo dobre określenie. Są taką dobraną parą.
P -Patrycja, ale to jest raczej jedna z tych jego... fajniejszych.....fotek.
Pat -A, to. No... - uśmiechnęłam się pod nosem.
D -Ale z niego ciacho... Ach, ta farciara Danielle. W dodatku to było robione na Karaibach, dzień po ich ślubie.
Pat -Ach, ta jego zabójcza mina, którą co chwila strzelał na TIU... Do końca życia jej nie zapomnę.
P -To też było zrobione wtedy, kiedy byli pijani?
Pat -Tak. Nie mogłam się powstrzymać, bo wyszli od nas i udawali parę.
D -Zwykli ludzie jeżeli już, to tańczą na rurze. Ale nie Liam Payne, nie. On tańczy na latarni...
D -Albo to... Kurczę, przystojniak z niego niezły.
P -Noo...
Pat -Em... Tutaj też?
D -Hahaha, jego miny są zarąbiste.
Pat -Jej, jaki Mały Liaś. Ale szczerze mówiąc zabawne jest to zdjęcie.
P -Tamto? To zobacz sobie to.
Pat -Hahaha... wtedy udawał Dani. Ale była beka.
Pat -A, to była impreza Halloweenowa. Pamiętacie, jak Lou ich wymalowała, a oni przyszli i nas wystraszyli?
P -No jasne. Tego nie da się zapomnieć. Niall musiał mnie pół godziny uspokajać, bo nie mogłam dojść do siebie.
D -O, Zen ze swoją chrześnicą. Piękne jest to zdjęcie...
P -No tak... Przed przeszłością nie można uciec.. ekhem...
D -O kurde... gdzie ty to znalazłaś? Powala...
Pat -A to im zrobiłyśmy, jak byli pijani.
P -O, to jest śliczne. Perrie w przyszłości będzie miała z niego pożytek, skoro dzieci go tak lubią.
Pat -A teraz koncerty. Czyli jedzenie, picie, wygłupy, oblewanie się wodą, dziwne miny, przebieranie się, robienie piramidy, szczypanie się, wyścigi... Tu też nie ma normalności.
P -Patrycja, od kiedy oni są razem? Bo sądząc po tej foci, to nie jestem pewna, czy to my jesteśmy ich dziewczynami.
Pat -Też się nad tym zastanawiam.
D -Wow, jaki kowboj.
P -Ekhem.. ten kowboj rozbiera mojego kowboja!
Pat -Paula, sory. Ale Louis Tomlinson to jest stan umysłu. Ja nie mam na to wpływu. - roześmiałyśmy się.
P -Ja wcale nie mam skojarzeń. Ale nie powiem, jak to wygląda... - zapierała się, chociaż dobrze wiedziałyśmy, że widzi tam podtekst, z resztą tak jak my.
Pat -Haha, popatrzcie na Nialla. On chyba nie wie, co to grawitacja.
D -Przepraszam bardzo, ale jestem ciekawa, co on robi ze swoim tyłkiem tutaj.
P -Serio nie pamiętasz?
D -No nie.
P -Wtedy usiadł na pinezce i starał się zachować dobrą minę.
D -Aaa...pamiętam. A zaraz potem zszedł ze sceny i wściekł się.
Pat -Wy chociaż miałyście spokój. Ja przez tydzień musiałam wysłuchiwać, jak na tym ucierpiał jego piękny zadek. I kazał mi się masować...
P -Nie wiem, czemu, ale ta mina Hazzy mnie po prostu rozwala.
Pat -No, faktycznie. Ale popatrz na to. To zdjęcie jest piękne. Pokazuje prawdziwą miłość Directioners do chłopaków.
D -O, tak. Trzeba przyznać, że nasz fandom naprawdę ich wspiera.
P -A to jest świetne ujęcie. Tomlinson polewa wodą Liama, a kilka minut później obaj się poślizgną i wywalą.
Pat -Aa, faktycznie. Ale była zlewa z nich po koncercie.
D -A tu dokarmianie Zayna.
P -Zayn Zaynem, ale spójrzcie na Harry'ego. jaki zaangażowany w to jedzenie. - zaśmiała się.
D -I te wygibasy. Fani mają tam ubaw po pachy.
P -Serio Domi? Fani? Na koncercie? My w domu mamy lepszą jazdę z nimi.
D -No, w sumie... Też prawda.
Pat -Oj, dziewczyny. Przynajmniej jest wesoło.
P -O, na to czekałam. Zdjęcie z serii : Louis oddycha, a Niall nie wyrabia ze śmiechu z niego. Uwielbiam ten jego śmiech.
D -A tu wygląda, jakby zaraz mieli wykonać skok z "Dirty dancing", co nie, Patryśka?
Pat -No, Harry, jakby się dobrze przyjrzeć, jest trochę podobny do Francis.
P -Zobaczcie tego zjarańca. Boże, jaka mina.
Pat -I sweet focia "z rąsi". Jejku, uwielbiam ich samostrzały. Są świetne.
Pat -Czemu oni się wzięli za Niallera? I co mają z tym szczypaniem się? Nie ogarniam.
Pat -Um..Paula? Czy przy tym zdjęciu też masz skojarzenia? - celowo powstrzymałam się przed spytaniem Domi, bo wiedziałam, że do tej pory ma uraz do Harry'ego i nie lubi rozmawiać o ich kłótni.
P -Nie, no, wiesz? A ty wcale nie masz skojarzeń? Przecież tu mu ewidentnie coś wystaje. - kłóciła się.
P -O, jak słodko, Sypanie płatkami. Czyżby kroił się kolejny romans?
D -Yyy.. nie sądzę. Popatrz na to.
Pat -Nie skomentuję. Jak zwykle nie mógł się powstrzymać. On powinien dostawać mikrofon do ręki tylko wtedy, kiedy śpiewa.
D -Ooo.. takie fotki to ja lubię... Ta jest bezkonkurencyjna.
Pat -Em.. Paula, co to miało być?
P -Mnie się nie pytaj. Nawet ja nie ogarniam stanu umysłu tego człowieka.
Pat -Za to Harry tu wygląda, jakby mówił "No, dawaj leszczu. Co mi zrobisz? "
D -Oj, Patrycja.. Ty i te twoje komentarze do zdjęć.
Pat -Dominisiu, i tak nie są lepsze niż twoje komentowanie ludzi w samochodzie.
D -Cicho, ty nic nie wiesz. - zawstydziła się.
Pat -Wow, ale on jest sexy, kiedy jest mokry. Kurde, chyba muszę się kiedyś do niego dołączyć, jak się będzie kąpał... - oblizałam się mimowolnie.
P -Dominika, przełączamy, bo zaraz się podnieci. - zaśmiała się Lewandowska.
D -O, teraz sesje. Tam też ci biedni ludzie nie mają chwili spokoju.
P -Liam to niby tai grzeczny a tu z niego taki bad-boy się zrobił.
D -Ja się zastanawiam, jakim cudem on z tego nie spadł.
P -Nie widzisz? Liam go trzymał.
D -Aaa.. to wszystko wyjaśnia.
Pat -Nie, no co wy? Przecież on umie jeździć na desce, w przeciwieństwie do mnie. Payne wcale go nie trzymał. To nie jest taka kaleka, jak ja. Mój chłopak. - poprawiłam grzywkę z zadziornym uśmiechem.
Pat -I te wszystkie buty są do jednej sesji?
P -Szok, nie? Nawet ja tyle nie mam. Hah, już poznaję buty Hazzy...
Pat -Ta, ja też.
D -Za to tu jak dojrzale wyszli.
P -To tylko pozory, żeby ukryć ich dziecinne zachowanie.
Pat -Ale musicie przyznać, że w tej sesji wyszli naprawdę seksownie.
P -Noo... ale z nich ciacha.
D -Mrr.... brałabym. - wybuchnęłyśmy śmiechem.
Pat -Była chwila spokoju, to znowu się odzywa w tobie dusza zboczeńca. Oj, Dominika... Chociaż oni nawet bez tego makijażu i scenerii wyglądają świetnie.
P -Bez makijażu, scenerii, UBRAŃ...
Pat -No, bez ubrań szczególnie. - potwierdziłam bez zastanowienia.
D -Haha.. wydało się, wydało. - zaczęła krzyczeć.
Pat -O, nie. - schowałam twarz w dłoniach. -Ja nic nie mówiłam. - zawstydziłam się.
P -Teraz już się nie wyprzesz... Już wiemy, co się działo tam we Francji. - poruszyła zabawnie brwiami.
Pat -Nic się nie działo w żadnej Francji. Ja nic nie wiem, ja się do niczego nie przyznaję.
D -Dobra, dobra. Mów, jak było.
Pat -Nie, ja wam nic nie powiem.
P -Dobra, nie pierdziel, tylko opowiadaj.
D -I jak? Dobry jest? - Domi zabawnie poruszyła brwiami.
Pat -O, Boże... - zawstydziłam się i schowałam twarz w dłoniach. -No jest cholernie dobry. Demon seksu. Zadowolone? - myślałam, że spalę się ze wstydu.
P -No jasne. Chociaż mogłaś się postarać o więcej szczegółów. - popatrzyły na mnie wyczekująco.
Pat -No i?
D -No i... mów.
Pat -No i wziął mnie na spacer, potem kazał mi się przebrać w sukienkę i buty, które mi kupił. Poszliśmy na wieżę Eiffla, w międzyczasie tańczyliśmy na drodze.
P -Na pewno na drodze? Nie w fontannie?
Pat -Hahaha, bardzo śmieszne. - pokazałam im język. -No i na tej wieży krzyknął, że mnie kocha, zjedliśmy kolację przy świecach, tańczyliśmy...
P -Nie mogła mu odpuścić tego tańca. Biedak... - szepnęła do Domi.
Pat -Ja już wam nic nie powiem.
D -No dobra, mów, co było dalej.
Pat -Wróciliśmy do hotelu, a dalej to już wiecie.
P -Uuuu... nasza Patryśka zaszalała tam we Francji. Ciebie to gdzieś puścić...
D -Cicho bądź. - skarciła ją. -Wow, postarał się. Trochę Ci zazdroszczę. Macie przynajmniej piękne wspomnienia. Jej, jak fajnie tam musiało być. Magicznie. Jak w bajce. - zachwycała się.
Pat -Dobra, skończmy ten temat. Lepiej zobaczmy dalsze zdjęcia.
P -Musiało być ostro, skoro nie chce o tym gadać i jest cała czerwona. - z łobuzerska miną szepnęła Dominice.
Pat -Zobaczcie, tu jest Harry i Louis trzymający małą Baby Lux. Miała wtedy 28 dni. Awww... jakie słodkie jest to zdjęcie.
D -A tu chłopcy w odcinkach castingowych.
P -A to ich pierwsze zdjęcie jako zespół. Boże... to było tak dawno, a wydaje się, jakby to było wczoraj. - przytaknęłyśmy jej.
D -O, a tu też różności.
Pat -Jak oni ładnie wyglądają razem.
D -Taka śliczna z nich para.
P -O Boże, co to ma być? - wycedziła przez śmiech.
Pat -Mnie się nie pytaj, ja tego nie skomentuję.
P -Ale akurat to jest niezłe.
D -Kiedy wy to zrobiliście?
Pat -To nasz wspólny lunch z Lanielle. Wy zostaliście wtedy w domu.
P -O, jakie to jest ładne. Tak słodko śpią.
P -A pamiętacie jak tych dwóch majstrowało przy sprzęcie, a później na koncercie szwankowały im mikrofony?
D -No, a później na Twitterze była drama, że to Modest zrobił.
P -O, mamo.. ten jego boski tyłek.
Pat -Ty, ty się lepiej zajmij swoim. - spojrzałam na nią wzrokiem zabójcy.
P -O, a skąd ty masz to zdjęcie? Przecież to mały Niall. Ooo... jaki słodki.
D -Patrysiu, kiedy było robione to zdjęcie?
Pat -To?
D -Tak.
Pat -Hmmm... To było chyba wtedy, kiedy Zayn z Perrie i Liam z Dan przyszli do nas na kolację.
P -Tak, pamiętam. Graliśmy w butelkę i Malik wylosował Tomlinsona. Ten bohater chciał się wykazać odwagą i wybrał wyzwanie. A że byli już lekko narąbani, to Malik kazał mu napisać na Twitterze, że..... ma małego... wiecie co...- zaśmiała się. -Louis wypełnił zadanie, ale jego męska duma była nieźle urażona.
Pat -O, tak. Trzeba przyznać, że w grze w butelkę to Zayn ma bezkonkurencyjne pomysły. Nie ma sobie równych. Każdy z nas już był jego ofiarą. Mi też kazał wypić drinka, którego sam zrobił. Do tej pory pamiętam jego smak. Fuj, był ohydny. - skrzywiłam się na samo wspomnienie.
D -O, zdjęcia z gali "This Is Us". Chłopcy poszli sami, bo stwierdziłyśmy, że to ich święto. A my i tak siedziałyśmy w strefie VIP za nimi, ale na szczęście nikt się nie zorientował.
P -A Patrycja, Danielle i Perrie potem wkurzały się na swoich facetów, że na taką ważną imprezę poszli nieogoleni.
Pat -Nawet mi nie przypominaj. Powiedzieli, że się ogolą. A my się widzimy na gali i co? Oczywiście panowie przyszli z brodami. Tak ładnie wyglądają bez zarostu. Owszem, czasem mogą zostawić tą brodę, bo to fajnie wygląda, ale tylko czasami. Ale wtedy powinni się ogolić.
D -To na to zdjęcie lepiej nie patrz, bo tu są nasi trzej brodacze.
Pat -Tak, wtedy dorwali telefon Pezz, zrobili tą głupią fotkę i wysłali mi i Dan, bo wiedzieli, że się wkurzymy.
D -A tu kopia naszego Louisa.
D -Jeju, jak mu ładnie z dziećmi. I umie się nimi opiekować.
Pat -No. - potwierdziłam z dumą.
Pat -O, mój wspaniały piłkarz.
P -Ta poza. Mój Boże. - zaśmiała się.
P -Nie to, że ja się z niego naśmiewam, ale śmiesznie wygląda, jak śpiewa czasami.
D -I ta zabójcza fryzura.... padnę.
P -Jak zwykle bez butów...
Pat -A w tej fryzurze bardzo mi się podoba. Ślicznie mu. I w dodatku to jego spojrzenie...
P -A tu Louis prezentuje swój nowy tatuaż.
Pat -Głowę jelenia? Boże, jak ja nie lubię tego motywu. W ogóle to wkurzają mnie jego tatuaże. Owszem, niektóre dziary ma fajne, ale inne...beznadzieja. Popatrzcie tylko na tą fotkę.
Tu jest mój mały Boo Bear. Awwww... taki malutki, słodki. Twarz, oczy i uśmiech wcale mu się nie zmieniły. Wtedy jeszcze nie miał ani zarostu, ani tatuaży...
W tej chwili ze schodów zszedł Tomlinson.
Lou -Czy ktoś coś mówił o moich dziarach? - dosiadł się do nas tradycyjnie, z uśmiechem.
Pat -Tak, mówiłam, ze ten żubr na przedramieniu jest beznadziejny. - uśmiechnęłam się bezczelnie.
Lou -Coo?? On jest świetny. A poza tym to nie jest żubr, tylko jeleń i to nie cały, ale jego głowa.
Pat -Wszystko jedno. I tak beznadziejna dziara. A brodę też powinieneś nosić dużo rzadziej.
Lou -Ale wtedy wyglądam bardziej męsko, poważniej.
Pat -Louis, Ty i tak zachowujesz się jak dziecko, a wyglądasz staro. Jak dziad. Popatrz na to zdjęcie, a później na tamto. Widać różnicę, czyli jednak można, nie?
Lou -Widocznie nie warto z Tobą rozmawiać o tym, bo się nie znasz. W tym momencie mnie obraziłaś i się do Ciebie nie odzywam. - oburzył się i pokazał mi język.
Pat -Oj, nie gniewaj się. - cmoknęłam go w policzek, objęłam za szyję i przeczesałam palcami jego włosy. -Zobacz lepiej te zdjęcia.
Lou -Skąd je masz? - zapytał zażenowany.
Pat -Znalazłam. - odparłam z satysfakcją, gładząc jego brodaty policzek.
Lou -Usuń je. Teraz. - próbował zabrać mi myszkę.
Pat -Ale dlaczego? Wstydzisz się tego, jaki byłeś kiedyś? - z uśmiechem zamknęłam szybko laptop.
Lou -Wszystkie są okropne, a w szczególności to ostatnie zdjęcie. Cała moja rodzina się nim zachwyca.
Pat -No i mają rację. Byłeś takim ślicznym, słodkim małym bobaskiem. Takim pięknym i głośnym maluszkiem. - ujęłam jego twarz w dłonie i zrobiłam mu tzw. "rybkę" lub jak kto woli "puci-puci".
Lou -To nie było śmieszne. Jesteś okropna. - odparł zawstydzony.
Pat -Trudno. - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem, wzruszając ramionami.
N -Hej, co robicie? - Niall zaszczycił nas swoją obecnością.
P -Przeglądamy różne zdjęcia. O, tu znowu Louis. Facet, w wieku 15 lat mieć taki swag... szacun. Tylko pozazdrościć. - zwróciła się do niego.
Pat -Litości, nie mogę. - pokładałam się ze śmiechu, jak reszta, oprócz oczywiście Lou, który z każdym zdjęciem robił się coraz bardziej czerwony.
Lou -Patryśka, ja Ci się kiedyś odwdzięczę. - zagroził.
N -Tommo, to ty? O Boże... Hahahaha... No nie mogę... - blondyn nie mógł przestać się śmiać.
Ciąg dalszy nastąpi...
Podobał Wam się? Wiem, że bardzo długo nie było rozdziału, ale najpierw brak kompa, potem czasu, później urodziła mi się siostra i tak zleciały 2 tygodnie. Mam nadzieję, że wynagrodziłam Wam ty tym, że jest długi i ma baaardzo dużo fotek. A komentarze, jak zwykle bardzo się przydadzą :)
Harry:
Harry cierpi na katar sienny.
Liam:
Liam: spędzam z Niallem tyle czasu, że nawet nie zorientowałem się, kiedy zacząłem mówić z irlandzkim akcentem.
Niall:
Gdy Nialler poznał Justina Biebera, Harry wyprowadził go ze studia, aby ten mógł wykrzyczeć swoje szczęście.
Zayn:
Gdy lubi jakiegoś fana, wpycha głowę koło jego głowy podczas robienia zdjęcia. <ciekawy nawyk...>
Louis:
Nieeeeeee! Liam umieścił czip w moim napoju! ~ Louis Tomlinson.
Mrs. Carrot
Ale dowaliłaś zdjęć, super. <3
OdpowiedzUsuńHahahaha... ten swag Louisa. :D
Tlenu. XD
`Tajemnicza R. xd`
jezu, z niektórych zdjęć śmiałam się jak niedorozwinięta foka hahaha xd
OdpowiedzUsuń