niedziela, 2 marca 2014

Gify & imaginy

W tamtym poście wstawiłam Wam mnóstwo najróżniejszych fotek. Mam nadzieję, że podobały się :D Teraz może kilka gifów i imaginów?


IMAGINY OD SWEET_MEGGI

... I pomyśleć że już go nie ma przy mnie. Od ostatniego czasu cały czas o tym myślę , nie umiem przez to spać. Mam ochotę umrzeć ... życie jest już dla mnie skończone. Zaczęłam się przez to ciąć, tylko w taki sposób mogę zadawać sobie ból. Nie chcę niczego oprócz jego obecności, to jest moje marznie lecz nieosiągalne ...Na pewno już o mnie zapomniał, musiał . Przecież to absurdalne by pamiętać osobę, która zniszczyła miłość. Wyciągnęłam kartkę i zaczęłam coś bazgrać : In this time, I've lost all sense of pride I've called a hundred times If I hear your voice I'll be fine And I, I can't come alive I want the room to take me under 'Cause I can't help but wonder What if I had one more night for goodbye? But you're not here to turn the lights off, I can't sleep .These four walls and me. Gdy przeczytałam to zaczęłam znowu płakać. [T.I.] jesteś skończoną debilką !!! Zgniotłam kartkę i rzuciłam ją w stronę kąta pokoju. Moja poduszka byłą już cała mokra od łez ... wyciągnęłam żyletkę z szuflady i zrobiłam kilka kresek na nadgarstku ...Mało co mnie obchodziło co myślą inni i tak mój żywot dobiega końca. Nie chcę się marnować na tym świecie. Nagle do moich uszu dobiegło ciche skrzypnięcie podłogi. 
 -Halo ? - spytałam. Jednak się chyba przesłyszałam, położyłam głowę z powrotem na poduszce i zaczęłam myśleć o tym, co by było gdyby nie ja i moje ego ... mogłam mu wtedy wybaczyć, ale nie ... zachowałam się strasznie chamsko, przecież każdemu może się zdarzyć wrócić strasznie pijanym i coś zacząć bredzić ... Wzięłam znowu żyletkę do ręki i zrobiłam kolejne kilka kresek na nadgarstku, tylko mocniejszych. 
-Odłóż to !!! - usłyszałam czyjś głos, dobiegał z ciemnego korytarza, bardzo się wystraszyłam, przez co żyletka spadła mi na podłogę i nie umiałam jej znaleźć. Podwinęłam koc pod samą szyję i zaczęłam się trząść ze strachu. 
-Kto tam jest ? - spytałam niepewnie i drżącym głosem. Niestety albo stety nie otrzymałam odpowiedzi. Moje ręce zrobiły się lodowate i się trzęsły, a z oczu płynęły łzy. Z cienia powoli zaczęła się wysuwać jakaś postać. W głowie zaczęły układać mi się najgorsze scenariusze. Nie wiedziałam kto to, miał czarny kaptur zaciągnięty na głowę, przez co jego twarzy nie było wcale widać.
-Przyszedłem tu nie bez powodu - ciągle szedł w moją stronę. Moje serce biło 360 uderzeń na sekundę i czułam jakby miało zaraz wyskoczyć. Nie wiedziałam nic ... o co w ogóle chodzi ??? Wszystko było dla mnie jak za wielkim czarnym murem. Chłopak podniósł kartkę z podłogi i ją zaczął czytać. -Chyba wiem co czujesz - powiedział załamanym głosem, gdy przeczytał słowa piosenki, wiersza ... sama nie wiem czego, pisałam co mi serce dyktuje. Podszedł do mnie i chwycił mnie za nadgarstki. W tej chwili ujrzałam te piękne niebiesko-zielone oczy, nawet największy mrok nie jest w stanie zataić jego oczu 
-...Louis ? - spytałam niepewnie. Chłopak tylko zsunął kaptur z głowy i lekko się uśmiechnął. Teraz przed oczami miałam już cały obraz ... mój instynkt jednak się nie mylił. Zaczęłam znowu płakać. 
-[T.I] nie płacz ... proszę - wytarł łzę. Podniosłam wzrok na niego, ale ponownie spojrzałam na dół. -[T.I] popatrz na mnie - podniósł mój podbródek - jestem tu nie bez powodu, dlatego, bo nie umiem bez ciebie normalnie funkcjonować. Cały ten rok bez ciebie był najgorszą rzeczą jaką kiedykolwiek dostałem. [zdrobnienie T.I ] ja cię nadal kocham bez względu na wszystko. Nawet jeśli miałbym wylecieć z zespołu dla ciebie to bym to zrobił - mówił z łzami w oczach. Spojrzałam mu głęboko w oczy i go przytuliłam. Chłopak od razu odwzajemnił uścisk, po czym przywarł ustami do moich. -[ T.I ] kocham cię najbardziej na świecie. [T.I ] wybaczysz mi ? - spytał niepewnie. 
-Lou ty się pytasz czy ja ci wybaczę ... to ja powinnam przyjść do ciebie, to ja powinnam cię przepraszać, ja powinnam cię prosić o wybaczenie ... Kocham cię od zawsze i na zawsze ... dla mnie zawsze będziesz tym kochanym Louiskiem, co się tak troszczy i się martwi o mnie ... Nie umiałabym bez ciebie żyć ... widzisz do czego doszło, gdy ciebie nie było - pokazałam nadgarstki  -Miałam zamiar nawet popełnić samobójstwo ... DZIĘKUJĘ ŻE PRZYSZEDŁEŚ - rzuciłam mu się na szyję. 
-Kocham cię [T.I ] !!! - odpowiedział pewnie - ale obiecaj mi, że wyrzucisz wszystkie żyletki itp. ? -dodał . -Obiecuję ! - przyrzekłam składając pocałunek na jego policzku. Lou odwrócił głowę i złączył nasze usta w pocałunek. 

    _________________________________________________

 Była ciepła majowa sobota , mieliśmy wychodzić z domu właśnie żeby pojechać do kościoła. Siostra mojej mamy wychodzi za mąż . Najbardziej z tego wszystkiego ciekawiło mnie to, jak będzie wyglądał pan młody. Nie znałam go za bardzo. Wiem tylko, że ma na imię Greg i pochodzi z Irlandii. Wyszliśmy wszyscy w pośpiechu z domu i udaliśmy się w stronę kościoła, gdzie miała się odbyć ceremonia. Wszystko było pięknie przystrojone, każda ławka miała przypięte z boku  małe różyczki. Usiedliśmy w wyznaczonej ławce i czekaliśmy aż para młoda wejdzie do kościoła.  Po naszej prawej stronie siedziała rodzina pana młodego. Wyglądali na bardzo wzruszonych dzisiejszym dniem. Nagle organy zaczęły grać marsz weselny, a w środku kościoła pojawiła się para młoda. Denise wyglądała ślicznie, aż łzy pojawiały się w oczach. Nie mogłam uwierzyć w to, że ciocia, którą znam od kołyski wychodzi za mąż. Za parą młodą szła Lily - trzecia  siostra mojej mamy i chłopak o blond czuprynie, dość wysoki. Gdy wszyscy zajęli miejsce zaczęła się ceremonia. Oczywiście gdy padały słowa ,, Ja, Greg Horan, biorę cię Denise Kelly za żonę " wszyscy mieli łzy w oczach. Po zakończeniu ceremonii wszyscy pojechali do restauracji. Moje miejsce było zaraz obok pary młodej. Przede mną siedział ów blondyn.
-Niall - wyciągnął rękę w moją stronę . 
-[T.I] - odwzajemniłam uścisk. 
-Miło poznać - uśmiechnął się słodko - jesteś z rodziny Denise ? - dodał . 
-Tak - odwzajemniłam uśmiech - jestem córką od Caroline, a ty ? - zapytałam. 
-Jestem bratem Grega - znowu się uśmiechnął. Zapadła nagle dziwna cisza, ale całe szczęście podano zupę. Ne byłam za bardzo głodna, więc zjadłam tylko trochę. Mój telefon przez chwilę zawibrował. Spojrzałam na ekran i okazało się, że Nick ( mój chłopak )  wysłał mi sms. Zaraz na mojej twarzy pojawił się uśmiech. On zawsze tak na mnie działał, kocham go. Jednak gdy przeczytałam go do moich oczu momentalnie napłynęły łzy ,, Nie mogę już z tobą być [T.I], to pomiędzy nami już skończone. Nie jesteś dla mnie warta."  Wybiegłam szybko na dwór i usiadłam na jednej z ławek. Dałam upust moim emocjom i rozpłakałam się jak małe dziecko. -[T.I]. wszystko dobrze? - zapytał ktoś. 
-Zostaw mnie samą - warknęłam. 
-Co się dzieje ? - osoba zapytała ponownie. Podniosłam głowę i ujrzałam Nialla. 
-Po co tu przyszedłeś? - zapytałam, dławiąc się łzami.  
-Wybiegłaś z sali z płaczem i się przejąłem - odpowiedział spokojnie - co się stało ? - dopytał . -Zobacz sam - pokazałam mu ekran telefonu. Gdy chłopak skończył go czytać w jego oczach pojawiło się zmartwienie. 
-Współczuję - powiedział, patrząc na mnie. Nie odpowiedziałam tylko przytuliłam się do niego . Dziwnym trafem chłopak odwzajemnił uścisk i pogładził mnie po placach szepcząc ,, będzie dobrze " . Po jakiś 15 minutach uspokoiłam się. 
-Wracamy do środka ? - zapytał. 
-Tak, będą się jeszcze martwić o nas ... - odpowiedziałam. Weszliśmy do sali i usiedliśmy na naszych miejscach. Nagle facet, który prowadził imprezę powiedział, żeby wszystkie dziewczyny / panie. które nie mają męża wyszły na środek sali  i będzie rzucanie welonem  panny młodej. Wyszłam również i ja na środek. Denise ustawiła  się do nas plecami i rzuciła welonem, który przez przypadek  trafił w moje ręce. Kurde czemu  ja ? – zapytałam się sama siebie w myślach.  Teraz pozostało mi tylko czekać na gościa, który złapie muszkę od pana młodego.  Już sobie wyobrażałam jak muszę zatańczyć z tą osobą, a co gorsza ją pocałować. A co jeśli to będzie jakiś stary facet po 40-stce - na tą myśl zrobiło mi się aż niedobrze. Ugh... kto wymyśla takie durne zasady !!! – wzdychnęłam . Z rozmyślań wyrwał mnie głos prowadzącego ,, A oto nasz zwycięzca „.  wskazując na Nialla, który trzymał muszkę w ręce. 
-A teraz proszę naszą nową panna młodą, żeby zatańczyła z naszym nowym panem młodym.  Niall podszedł do mnie. Mogę poprosić do tańca ? – zapytał w dżentelmeński sposób. 
-Tak – uśmiechnęłam się. Poszliśmy na środek  sali i zaczęliśmy tańczyć do powolnej ballady. Gdy taniec się skończył  pora była na pocałunek. Wszyscy goście  zaczęli krzyczeć ,, gorzko „ . Spojrzałam w oczy Nialla i się zarumieniłam.  Chłopak przybliżył się i złożył pocałunek na moich ustach. Ludzie zaczęli bić brawo. Chłopak tylko przewrócił oczami, dając mi znak, że oni przesadzają i  żebym to zignorowała, po czym mnie przytulił. 

___________________________________________________

Jak zawsze pogoda w wrześniu nie należała do najcieplejszych, za oknem padało i w dodatku wiał wiatr. Czekałam na niego już godzinę i nadal go nie było. Zaczęłam się już martwić, w ogóle nie odbierał telefonów i nie odpisywał na sms-y . [T.I] musisz wierzyć, że przyjedzie … Całe jedzenie, które przygotowałam zdążyło już dawno wystygnąć, a w kominku ogień już zgasł i było widać tylko lekko żarzący  się popiół. Siedziałam na kanapie i z nudów zaczęłam oglądać nasze zdjęcia. Przecież to niedorzeczne, by nie przyjechał na swoje urodziny … a może ktoś zrobił wielką imprezę i po prostu Niall zapomniał ? Kurcze, Niall gdzie jesteś – wzdychnęłam, spoglądając na spis połączeń … < 30 razy wybrany numer ,, Nialler  <3 „ >Kurcze, gdzie jest mój Crazy Mofo – wstałam z kanapy i zaczęłam krążyć po dywanie. Podeszłam do okna z nadzieją, że stoi przed domem jego samochód, ale jednak nic … Wszystko tak samo jak było … Kilka kałuży i pochylone drzewa od wiatru … Nagle  ktoś zasłonił mi oczy, przelękłam się i cicho jęknęłam. Poczułam ten wyjątkowy zapach, którego on używał. Odwróciłam się i spojrzała, mu prosto w oczy. 
-Myślałam, że nie przyjedziesz – powiedziałam załamanym głosem. 
-[T.I]  dla ciebie bym nawet morze przepłynął własnoręcznie, żeby do ciebie dotrzeć -  uśmiechnął się szeroko, a ja go mocno przytuliłam – Przepraszam, że się spóźniłem, ale po koncercie fanki zastawiły nasz autokar i nie mogliśmy wyjechać …- zaczął tłumaczyć. -Najważniejsze, że jesteś już – uśmiechnęłam się, a Niall złożył pocałunek na moich ustach. -Tęskniłem za tobą – powiedział, szepcząc mi do ucha. 
-Ja też – odpowiedziałam – a tak poza tym to wszystkiego najlepszego kochanie – dodałam, całując go w policzek. 
-Dziękuje, ale nie chce mi się nawet myśleć o tym, że mam już 20 – uśmiechnął się.   
-Mam coś dla ciebie – sięgnęłam za kanapę i wyjęłam elektryczną gitarę, opakowaną w  papier z napisem ,, Dla mojego Kochanego Niallerka „ . 
-O Boże, kochana to dla mnie ??? – zdziwił się. 
-Tak kochany, wszystkiego NIALLEPSZEGO – uśmiechnęłam się, podając mu prezent. -Ciekawe co to ??? – zażartował. 
-Sam zobacz …-uśmiechnęłam się -  mam nadzieję, że ci się spodoba, długo wybierałam, ale w końcu 20 ma się raz w życiu -  dodałam. Chłopak szybko zdjął papier z instrumentu. 
-Jaka super gitara … [T.I] kocham cię – przytulił mnie mocno. 
-Podoba się ? – zapytałam. 
-Jest zajebista ….  nie mogłem dostać lepszego prezentu … kocham cię – pocałował mnie – zagram ci coś później na niej - dodał. 
-Gdybyś był wcześniej to byś zjadł to wszystko co przygotowałam – wskazałam na stół. 
-Pycha !!! Jeszcze nic nie jest stracone – zaczął nakładać jedzenie na talerz i wkładać do mikrofalówki. Zjadał od razu wszystko co podgrzał. Po 15 minutach już niczego nie było na stole. -Było pycha …genialnie gotujesz, skarbie – uśmiechnął się szeroko – ale czegoś mi jeszcze brakuje – dodał. 
-Wiedziałam, że będzie ci jeszcze mało. Mam coś jeszcze, ale zamknij oczy i nie podglądaj – uśmiechnęłam się, kierując się w stronę kuchni i wyciągając z lodówki tort z napisem ,,wszystkiego najlepszego mój kochany żarłoku !!! „ . Weszłam ponownie do salonu, upewniając się czy blondyn ma zamknięte oczy. Postawiłam tort na stole i pozwoliłam otworzyć oczy chłopakowi. 
-Boże, to dla mnie ??? – zapytał radośnie. 
-Tak…. –  uśmiechnęłam się  – sama upiekłam – dodałam. 
-Oooo …. Już go nie ma. Jeszcze czekoladowy …KOCHAM CIĘ !!! – pocałował mnie w policzek i zaczął jeść tort. -Jesteś najlepszą dziewczyną na świecie – powiedział, całując mnie, a usta miał całe zmazane kremem. 
-Wywnioskowałeś to z tego, że zrobiłam ci  tyle jedzenia na  urodziny ?– zażartowałam. 
-Nie …. Po prostu jesteś idealna pod każdym względem,  a to, że ugotowałaś tyle rzeczy to jeszcze lepiej dla mnie – pogłaskał się po brzuchu – Kocham cię [ T.I ]– zaczął mnie całować namiętnie. 
-Ja ciebie też  Niall – oddałam pocałunek

_______________________________________________ 

A teraz czas na moje, chociaż nie będą tak dobre jak powyższe, bo nie jestem dobra w pisaniu krótkich imaginów, no ale spróbuję.


1.Mówisz chłopcom, że Liam od dzisiaj nie boi się łyżek


2.Wchodzisz do kuchni i widzisz rozsypaną mąkę, potłuczone jajka i wszystko wygląda jak po jakiejś wojnie.
-Kto to zrobił? - wyraźnie przecedziłaś każde słowo, by do nich dotarło, że przegięli.
L: -Harry, jak myślisz, kto to zrobił, hm?
H: -To on. - wskazuje na Nialla.

N: -Nieprawda! To wy! 


3. L: -A ja chcę się przytulić właśnie do ciebie. - wskazuje na małą dziewczynkę.
H: -Nie! Ja chcę przytulaska z Daddy'm!





4. Chłopcy mają wywiad.
R: -Chłopaki, słyszałem, że któryś z was ostatnio podpadł swojej dziewczynie. Który to?


5. *Wywiad*
R: -Chłopaki, co powiecie ludziom, którzy obrażają wasze fanki?

6. Harry ucieka przed tobą.
H: -Daddy, ratuj mnie, ona chce mnie złapać!

7. R: -Chłopaki, wyspaliście się po wczorajszym koncercie?
L: -Nie za bardzo. Harry i [T.I] byli tak głośno....
H: -Zamknij się!

8. Wigilia. Wyszłaś na chwilę po kilka rzeczy, których wcześniej zapomniałaś kupić. Chłopaki mieli w tym czasie ubrać choinkę.
-Chłopaki, ubraliście już.... - zapytałaś od progu, ale zobaczyłaś to i zamarłaś.
Li: -No jasne!
H: -I jak? Podoba ci się?
Lou: -Tym razem to nie był mój pomysł...

9. Ubrałaś się w nową sukienkę i poszłaś pokazać się chłopcom.

10. Lou: -Oj, tak, Liam szaleje za [T.I]. Całe noce o niej gada, kiedy my próbujemy spać.
Li zawstydzony:

11.Jesteś na imprezie z chłopakami i Twoim chłopakiem, Niallem.
N: -A całą dzisiejszą noc spędzę z tą oto panią. - wskazuje na ciebie.
Li: -Uuu..[T.I.], strzeż się. On jest dzisiaj w bardzo niegrzecznym nastroju...

12. Dobrze wiesz, że Harry się w tobie podkochuje, ale nie chce się do tego przyznać. Dopiero na jednym z wywiadów Louis go wydał.
R: -Chłopaki, znaleźliście już swoje drugie połówki?
Lou: -Harry tak, od dawna się podkochuje w [T.I], ale nie chce jej tego powiedzieć, bo jest pierdołą.
H: -Ja? Nie, nie słuchajcie go. On bredzi. - szybko zaprzeczył zawstydzony.

13.Zayn w końcu postanawia powiedzieć wszystkim o waszym największym sekrecie.
Z: -Kochani, pragnę wam powiedzieć, że ja i moja żona [T.I] spodziewamy się naszego pierwszego synka, a Niall będzie jego ojcem chrzestnym!
N: -Serio? Wow, gratulacje, stary.

14.Próbujesz zrobić Liamowi i Harry'emu ładne zdjęcie na ich sesji, ale oni za każdym razem robią głupie miny.

15. Louis podkochuje się w tobie, ale ty o tym nie wiesz.
N: -Ała, za co?!
Lou: -Podglądałeś [T.I], kiedy się przebierała.

16. -Chłopcy, przyjechałam!

17. Chłopcy gadają o tobie.
Lou: -Hazz, jak ci się układa z [T.I[ ?
H: -Lou, ale ja się w niej....
Lou: -Dobra, zamknij się. I tak wszyscy wiemy, że ci się podoba.

19. Jesteś dziewczyną Zayna. Kiedy chłopaki akurat mają sesję, przychodzisz na chwilę popatrzeć. Wszyscy zachowują się normalnie, ale Zen staje się niespokojny, kiedy cię zauważa i nie może się skupić na zdjęciach.


20. N: -Yay! Będę tatusiem!
Lou: -Tak! Horan się postarał i będzie ojcem!



Och, Boże.... Te moje """""imaginy"""""" są okropne. Miałam napisać więcej, ale gdy zobaczyłam, jak mi to wychodzi, pozostałam na 20 xD Chyba więcej nie będę się za to brała i  zostawię to zajęcie lepszym ode mnie, np. Sweet_Meggi czy Weronice z http://takemehomeshufflin.blogspot.com/ i wielu, wielu innym.
Nie gniewajcie się, że są takie beznadziejne. Chyba będę tylko pisać opowiadanie :D
A propo's opowiadania, to rozdział będzie niedługo, ponieważ....., gdyż......, z powodu....., iż..... ummm.. rozdział się nadal tworzy..:D Liczę na wyrozumiałość :D

PS. Jeszcze raz dziękuję Sweet_Meggi za te 3 cudne historyjki :D

Mrs. Carrot

3 komentarze:

  1. love u so much

    @Sweet_Meggi

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste te twoje imaginy są. ;d
    Ale faktycznie, Sweet_Meggi pisze lepsze. XD

    OdpowiedzUsuń
  3. mi się twoje bardzo podobają. pisz takich więcej, serio piszę :) sweet_meggi też okej pisze, obydwie super <3

    OdpowiedzUsuń