środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 26

*Oczami Dominiki*                                                                   16.09.2013r.

Ja i Patrycja wróciłyśmy do Londynu. Nasi chłopcy już czekali na nas na lotnisku. Samolotów na szczęście nie pomyliłyśmy.

-Harry, tęskniłam. - przywitałam się i wpadłam Mu w ramiona.

-Ja też, nawet bardziej. - przygarnął mnie do piersi i pocałował w głowę.

 Zobaczyliśmy też scenkę naszych przyjaciół. Patrzyli sobie w oczy.

-To było 18 dni, a nie 2 tygodnie. - dyskutował Lou,

 ale teraz zaczął serio. - A tak naprawdę to już myślałem, że nie wrócisz.


-Louis... - Patrycja pogłaskała go po głowie. - Przecież obiecałam, że wrócę. I jestem. - pocałowała go i tym samym rozwiała jego wątpliwości.

-Hej, gołąbeczki, jedziemy już do NASZEGO domu. - poędzał Hazza.


-Gołąbeczki? Kevin! - ożywili się obydwoje.

-Naszego domu... - powtórzyłam po Nim.

Pojechaliśmy, przywitaliśmy się z Paulą i Niallem i zajęłyśmy swoje pokoje. Wzięłam kąpiel i wyszłam w samym ręczniku do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam zadowolonego, nie wiem z czego, Harry'ego. Oparłam się o futrynę.

-A Ty z czego tak się cieszysz?

-Bo jak się ubierzesz to gdzieś Cię zabiorę. Chyba, że wolisz się nie ubierać.

-Wypad stąd, ale to już! - krzyknęłam, wskazując drzwi i dławiąc śmiech.

-Jak sobie życzysz, kochana. Czyli jednak wybierasz opcję pierwszą. Ale druga jest nadal aktualna. - pocałował mnie w policzek i szepnął: - A, zapomniałbym. Bardzo seksownie wyglądasz w tym skąpym ręczniku. - klepnął mnie w tyłek. Uciekał, ale zdążyłam Mu oddać tym samym.

-Ooooo...uuuuu....Dominisiu...- krzyczał zadowolony, uciekając przez korytarz i głaskając się po pośladkach. Co za wariat...


Ubrałam się w sukienkę i buty na małym obcasie. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy pozostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, gdzie już na mnie czekał.

-To gdzie jedziemy?

-Zobaczysz. - odparł, uśmiechając się tajemniczo.

Wsiedliśmy do auta i po godzinie byliśmy na miejscu. Wysiadł, otworzył mi drzwi i stanęliśmy przed jakimś domem.

-A tu mieszkałem kiedyś. - oznajmił, stając za mną i obejmując.

-Czy to oznacza, że.. odwiedzimy Twoją mamę? - pokiwał głową. - O, nie....nie mogę... Nie spodobam jej się. Nie polubi mnie. - zaczęłam Mu się wyrywać, ale trzymał mnie, a w naszą stronę podążała już pewna elegancka pani.

-Pokocha Cię tak samo, jak ja. - szepnął i po chwili pani stała już przed nami.

-Synku, tęskniłam za tobą. - uściskała Harry'ego. - Witaj, słonko. - uściskała teraz mnie. - Harry dużo mi o tobie opowiadał. Odwiedza nas coraz rzadziej,bo mówi, że jest zapracowany, ale na skandale ma czas. - pogroziła Mu palcem, na co On się zawstydził. - Ja nie mam do niego cierpliwości, ale może tobie uda się go poskromić. - obejmowała mnie, prowadząc do domu. - Boże, zapomniałabym. Przepraszam, nie przedstawiłam się. Jestem Anne. Chodź, poznasz Gemmę, mojego męża i ojca Harry'ego.

Weszliśmy do domu. Poznałam ich. Wszyscy są wspaniałymi ludźmi. Bardzo ich polubiłam. Jedliśmy kolację, podczas której siedziałam obok Hazzy. Nagle Jego dłoń powędrowała pod mój tyłek. Wystraszyłam się, podskoczyłam na krześle i uderzyłam kolanem w stół tak, że Harry'emu wylał się sok, a On sam się zakrztusił ze śmiechu. Kopnęłam Go w kostkę i tym razem wylał się sos. Co za wstyd... Najchętniej zapadłabym się pod ziemię.

-Co się stało, dzieci? - zapytała Anne.

-Mi nic, ale Harry, czemu masz takie dziwne odruchy? Jesteś chory? - położyłam dłoń na Jego czole i spojrzałam na Niego wymownie. Próbował ukryć śmiech, tak samo, jak ja.

-To przez stres. - odpowiedział, starając się zachować powagę.


-Trzeba to posprzątać. - odparła Jego mama.

-To ja pani pomogę. - zaproponowałam i z kuchni pokazałam Mu język.

-Dziękuję, kochana jesteś. Nie to, co mój synek. - ona także wystawiła swój. - A poza tym, mów mi Anne.

-Dobrze, ...Anne.


Ile ja się przez Niego wstydu najadłam... Ale Jego rodzina chyba mnie polubiła, a przynajmniej na pewno mnie zapamiętają na długo...






Piosenka do rozdziału: Heart Attack

(Harry)
Baby you got me sick
I don't know what I did
Need to take a break and figure it out, yeah
Got your voice in my head
Saying let's just be friends
Can't believe the words came out of your mouth
Yeah

(Zayn)
I’m trying to be okay
I'm trying to be alright
But seeing you with him
Just don’t feel right

(Harry)
And I’m like

(All)
oww

(All)
Never thought it’d hurt so bad
Getting over you
And oww
You’re giving me a heart attack
Looking like you do
Cause you’re all I ever wanted
Thought you would be the one that’s oww
Giving me a heart attack getting over you

(Liam)
Baby now that you’re gone
I can’t stand dumb love songs
Missing you is all I’m thinking about, yeah

(Niall)
Everyone’s telling me,
I’m just to blind to see
How you messed me up
I’m better off now
Yeah

(Zayn)
I’m trying to be okay
I'm trying to be alright
But seeing you with him
Just don’t feel right

(Harry)
And I’m like

(All)
oww

(All)
Never thought it’d hurt so bad
Getting over you
And oww
You’re giving me a heart attack
Looking like you do
Cause you’re all I ever wanted
Thought you would be the one that’s oww
Giving me a heart attack getting over you

(Louis)
Yeah everytime you look like that
You’re giving me a heart attack
But seeing you with him just don’t feel right

(Harry)
And I’m like wow

(All)
Never thought it’d hurt so bad
Getting over you
And oww
You’re giving me a heart attack
Looking like you do
Cause you’re all I ever wanted
Thought you would be the one that’s oww
Giving me a heart attack getting over you

(Harry)
You, you’re all I ever wanted
Yeah everytime you look like that

(Zayn)
You're all I ever wanted
You’re giving me a heart attack oww
Harry:
Kochanie, przyprawiasz mnie o mdłości.
Nie wiem, co zrobiłem
Potrzebuję przerwy, by to wszystko zrozumieć, yeah
Twój głos w mojej głowie,
Mówi "zostańmy przyjaciółmi",
Nie mogę uwierzyć, że te słowa wyszły z twoich ust
Yeah

Zayn:
Staram się, być w porządku
Staram się, jakoś trzymać,
Ale gdy widzę ciebie z nim,
Po prostu nie czuję się dobrze.

Harry:
I mówię sobie,

Wszyscy:
Wow!
Nigdy nie myślałem, że to może tak boleć,
Leczenie się z ciebie
I auć!
Przyprawiasz mnie o zawał serca
Wyglądając tak jak wyglądasz
Bo jesteś wszystkim, czego kiedykolwiek pragnąłem,
Myślałem, że jesteś tą jedyną
I auć!
Przyprawia mnie o zawał serca,
Leczenie się z ciebie

Liam:
Kochanie, teraz kiedy odeszłaś,
Nie mogę znieść głupich miłosnych piosenek,
Tęsknota za tobą jest wszystkim o czym myślę


Niall:
Wszyscy mówili mi,
Że jestem ślepy, aby dostrzec
Jak mnie sponiewierałaś,
Ale teraz mi lepiej
Yeah

Zayn:
Staram się, być w porządku
Staram się , jakoś trzymać
Ale gdy widzę ciebie z nim,
Po prostu nie czuję się dobrze.

Harry:
I mówię sobie,

Wszyscy:
Wow!
Nigdy nie myślałem, że to może tak boleć,
Rezygnowanie z ciebie
I auć!
Przyprawiasz mnie o zawał serca
Wyglądając tak jak wyglądasz
Bo jesteś wszystkim, czego kiedykolwiek pragnąłem,
Myślałem, że jesteś tą jedyną
I auć!
Przyprawia mnie o zawał serca,
Rezygnowanie z ciebie


Louis:
Yeah za każdym razem, gdy tak wyglądasz
Przyprawiasz mnie o zawał serca
Ale gdy widzę ciebie z nim, po prostu nie czuję się dobrze

Harry:
I mówię sobie,

Wszyscy:
Wow!
Nigdy nie myślałem, że to może tak boleć,
Leczenie się z ciebie
I auć!
Przyprawiasz mnie o zawał serca
Wyglądając tak jak wyglądasz
Bo jesteś wszystkim, czego kiedykolwiek pragnąłem,
Myślałem, że jesteś tą jedyną
I auć!
Przyprawia mnie o zawał serca,
Leczenie się z ciebie

Harry:
Jesteś wszystkim, czego zawsze pragnąłem
Yeah za każdym razem, gdy tak wyglądasz

Zayn:
Jesteś wszystkim, czego kiedykolwiek pragnąłem
Przyprawiasz mnie o zawał serca,
Auć!  


Co sądzicie o tym rozdziale? Jeśli mam być szczera, to myślę, że bardzo mi się on udał. To jest jeden z lepszych. Tu odwalali niezłe jaja, a mogę zdradzić, że w 27 będzie mała rewolucja, która nie wszystkim wyjdzie na zdrowie. Tak więc czekajcie..

PS. Przepraszam, bo rozdział miał być wczoraj, już go nawet zaczęłam pisać, ale potem... nadeszła godzina 18 i same wiecie, bo to był za szał... Transmisja z czerwonego dywanu i premiera TIU. Jako Directioner nie mogłam tego opuścić, ale myślę, że nadrobiłam dzisiejszym rozdziałem. A co Wy sądzicie o tym? No dobra, to było głupie pytanie. Wiadomo, że wszyscy jarali się tym tak samo, jak ja i reszta fandomu... :) Te wygłupy, uśmiechy, głupie miny Chłopców... zobaczyć w transmisji..bezcenne.

Harry:
Harry sądzi, że gdyby nie był w zespole, ludzie nie lubiliby go tak jak teraz.


Liam:
Liam śpi nago.


Niall:
 Nasz kochany blondasek raz został wyrzucony ze szkoły na dwa dni, gdyż jak sam mówi "za dużo gadam" . <żółwik, blondasku>


Zayn:
 Jedna rzecz, bez której nie potrafiliby żyć.* Zayn : Telefon.


Louis:
 Lou tęskni za siostrami i starą sypialnią, więc zostawiliśmy tam wszystko tak jak było. Lou zawsze mówił, że to miejsce daje mu spokój." - mama Lou, Johannah. 


Mrs. Carrot

4 komentarze:

  1. C U D O KOBIETO. C U D O. Inaczej opisać się tego nie da. TEN rozdział podoba mi się NAJBARDZIEJ ze wszystkich! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział.^^
    Dodaj następny jak najszybciej.:]

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział oczywiście zajebisty. ♥
    Gify są fgsdjdklhfsdf. :D
    Czekam na następny. :)
    ~Paulina~`Xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Domi poznała rodzinkę! Ale ta dwójka jest zboczona! :* No nie wierzę :) kfdksdgfkais brak słów! xd

    OdpowiedzUsuń