wtorek, 7 maja 2013

Prolog

No to zaczynamy!  Let's go!
 *Oczami Dominiki*

-Dziewczyny, szybciej, bo się spóźnimy na samolot!-krzyczała Patrycja swoim donośnym głosem. Ta wariatka zawsze wydzierała się najgłośniej z nas.

-Paulina, to przez ciebie się spóźnimy. Po cholerę brałaś tyle jedzenia do bagażu?!-wydzierałam się na nią.

Przy sprawdzaniu bagaży to z nią zeszło się najdłużej, bo strażnicy nie mogli zidentyfikować, co próbuje przemycić. Stałyśmy godzinę tylko po to, żeby dowiedzieć się, że Paula zabiera na drogę kanapki 
z mielonką.

-No co?! Przecież wiecie, że ja zawsze jestem głodna. A jak nas na pokładzie zgwałcą albo napadną? Nie wiem, jak wy, ale ja wolę umrzeć z pełnym brzuchem.-bulwersowała się Paula.

Wsiadłyśmy na pokład i zajęłyśmy swoje miejsca. Ledwo zdążyłyśmy. Samolot wystartował. Patrycja parsknęła śmiechem.

-A ciebie co znowu tak śmieszy?!- zapytała rozzłoszczona przeze mnie  Paula, gdyż  ponownie wytknęłam jej wieczny i nieustający głód.

-Śmieję się z was, głupki wy moje.-poczochrała czuprynę moją i głodomora. -A tak serio. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że spędzimy całe wakacje we Francji. Calusieńkie!

O, tak. Patrycja zawsze marzyła, żeby pojechać do tego kraju. Kochała go jak żaden inny. Gdy nadarzyła się tylko taka okazja, my nie miałyśmy nic do mówienia, bo sobie obiecałyśmy, że po ukończeniu 18-stu lat wakacje spędzimy w innym kraju. Założyłam słuchawki na uszy i zasnęłam. Moje towarzyszki zrobiły to samo. Czy wspominałam już, że jesteśmy wielkimi fankami One Direction? To mówię teraz. Każda z nas zakochana jest w innym chłopaku, można się domyśleć po charakterach, która w jakim. Szkoda, że nigdy ich nie spotkamy...



2 komentarze:

  1. Sam początek bardzo mi się podoba! Masz talent <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Już ! :* Awww *.* Zapowiada się nieźle :* Czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń