Wróciłem do domu. W salonie byli: Liam z Danielle, Zayn z Perrie, Harry i Louis. Opowiedziałem im, że zostaliśmy zaproszeni z naszymi dziewczynami przez nasze fanki. Wszyscy zgodnie odpowiedzieli, że pójdziemy. Liam wziął mnie na rozmowę.
-Nialler, co jest?
-Mi? Ależ Daddy, nic mi nie jest, a co ma być?
-Niall, jesteś jakiś taki weselszy niż zwykle.
-Bo widzisz, ta dziewczyna...- czułem, jak zaczynam się rumienić.- Ona jest...inna. Zna się na piłce i w ogóle. Dobrze mi się z nią rozmawia.
-Stary, co wy z Louisem już zwariowaliście? Obydwaj zakochaliście się w fankach. Gratulacje.- Daddy uśmiechnął się przyjaźnie i puścił mi oko.
-Lou też? Jutro będzie dobra okazja, żeby się bliżej poznać.
-Tak, on też. Przed twoim przyjściem rozmawiałem z nim. Sam wiesz, jaka jest sytuacja. Jest smutny, bo nie wie, co zrobić z Eleanor. Przecież jej nie kocha i nigdy nie kochał. Pokłócili się i teraz mieszka z nami. Gdy byłeś na meczu wprowadził się do nas.
-Chłopaki, kolacja stygnie! Co lub kogo wy tam tak obgadujecie,a może plotkujecie o nas?!- usłyszałem głos Zayna dochodzący z kuchni. Był widocznie w świetnym humorze. Zeszliśmy na dół.
I jak, podoba się? Piszcie w komentarzach, plis... Mogę Wam zdradzić, że teraz dopiero wszystko zacznie się rozkręcać....:D A tak w ogóle, to wiecie, co dzieje się, gdy nasi Chłopcy zostają sami w domu? Nie? Między innymi to:
No, więc mają wesoło..;d Ale nie zazdroszczę sprzątaczce..;d
Bardzo mi się podoba, mimo, że krótki :)
OdpowiedzUsuń